Content

POLECAM:

POLECAM:
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> www.motherlove.pl <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
poniedziałek, 13 lipca 2015

Wyznania ciężarówki po połówce ;)


Ciąża to niezwykle wyjątkowy czas. Pod różnymi względami. Na przykład pod względem fizycznym. To co się dzieje z ciałem kobiety jest baaaardzo interesujące.

Poczynając od tego, że rośnie nam tu (brzuch) i ówdzie (jak to mawia Antonina: "cycy"), miewamy zachcianki na lody o smaku Ludwika, nierzadko powiększają się stopy, spuchnięte nogi przypominają łydki bułgarskiego kulturysty, wyluzowują więzadła, przestają wypadać włosy, nie mamy okresu choć napięcie przedmiesiączkowe towarzyszy jakby nieustannie, wyczuwamy pana śmierdziucha z odległości trzech alejek w Tesco, tu coś kłuje, tam ciągnie, jeszcze gdzieś indziej cierpnie, łzy wzruszenia ciekną po polikach na widok przedszkolaków skandujących w Rynku "Nie-pal-przy-mnie" w święto pt. Dzień Bez Papierosa czy szlochamy słysząc dźwięk śpiewającej na głosy scholi w kościele przy akompaniamencie gitary akustycznej, a kończąc na tym, że przez dziurkę wielkości cytryny przeciska się arbuz... 

Znacie to? Da się? Ba! :)

Żaden opis nie odda tego, co przechodzi "ciężarówka", to trzeba po prostu przeżyć. A wszystkim, którzy tego pragną - z całego serca tego życzę, a nawet jeszcze bardziej! <3 

W okolicach połowy ciąży, a tą mam już za sobą, zaczynamy realnie odczuwać, że Ktoś w nas żyje - rusza się, wierci, kopie, fika, miewa czkawkę - fenomenalne uczucie! Zazwyczaj także, gdy uda się lekarzowi uchwycić maluszka w pozycji rozkroczno-wykrocznej, można postawić 50-procentową diagnozę ("Pani Kasiu, na 100% będzie wiadomo jak się urodzi"), czy to, co dziecię ma między nóżkami, to pępowina, czy nie ;)

Naszemu lekarzowi udało się co nieco uchwycić :)

Ona czy On?



2 komentarze:

Ania says:
at: 14 lipca 2015 08:36 pisze...

Uwielbiam czytać blogi kobiet w ciąży/z dziećmi, to takie urocze! Sama chciałabym mieć trójkę, ale wszystko jeszcze przede mną, najpierw studia :) Z resztą najważniejsze to znaleźć "tego jedynego"... Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i maluszka! :) Powodzenia!
Pozdrawiam, Ania z bloga napiszę nam życie! :) Klik.

Kasia | Misja miłości says:
at: 14 lipca 2015 08:52 pisze...

Aniu, serdecznie dziękujemy! Trzymam kciuki, abyś znalazła "tego jedynego" i miała wymarzone tłuściutkie, różowiutkie bobaski :) Pozdrowienia, Kasia

Prześlij komentarz

Ostatnie komentarze

Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

Wyświetlenia

Follow me on Bloglovin'

Follow on Bloglovin

Tu jesteśmy



zBLOGowani.pl