W telegraficznym skrócie, polega to na tym, że pozwalamy dziecku od początku jeść palcami. Zamiast zmiksowanej zupki jarzynowej lub owoców, dajemy dziecku na tacy warzywa, które zjadłoby w tej zupce – ale pokrojone w łatwe do chwytania słupki lub niewielkie kawałki, z którymi brzdąc poradzi sobie samodzielnie.

Teraz podchodzę do rozszerzania diety Żabki dwutorowo - dostaje Ona zarówno papki, jak i owocki czy warzywa bezpośrednio do rączki. I jestem przygotowana na to, że może zacząć się dławić, bo przecież jak inaczej nauczyć się jeść :) Towarzyszę Jej podczas jedzenia niezmiksowanych pokarmów, nie odwracam głowy ani na chwilę. A przede wszystkim wiem też co robić, gdy Żabka się zachłyśnie.
No właśnie. Nie ukrywam, że chyba właśnie przełamałam się do BLW po obejrzeniu filmiku w telewizji śniadaniowej ;) instruującego jak postępować, gdy dziecko zacznie się dławić. Dostępny jest on TUTAJ. Przyznam, że miałam już nawet okazję zastosować zdobytą wiedzę w praktyce :)
Warto mieć taką wiedzę, jeśli ma się w domu małego odkrywcę ;)
Zachęcam do obejrzenia filmiku!
Dołącz do Misji miłości na facebooku, a będziesz na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu oraz konkursami,
a każdego dnia dostarczymy Ci porcję inspiracji, humoru i ciekawostek nt. ciąży, niemowląt, czy rodzicielstwa.
a każdego dnia dostarczymy Ci porcję inspiracji, humoru i ciekawostek nt. ciąży, niemowląt, czy rodzicielstwa.
Wystarczy, że klikniesz poniżej "Lubię to!"
2 komentarze:
at: 19 marca 2014 12:14 pisze...
Bardzo dobry post, bardzo się przyda, jak reagować na zadławienie, by uniknąć tragedii..
at: 20 marca 2014 03:33 pisze...
Dzięki Wiolu, dokładnie - warto wiedzieć co robić, różnie to z małymi "połykaczami wszystkiego" bywa. Szczególnie, że dzieci często kierują się filozofią "co do rączki, to do buzi" ;) Pozdrowienia
Prześlij komentarz