Dziś Antonina rozpoczyna 5. miesiąc :) Sama w to nie wierzę!
Dopiero co leżałam z ogromnym brzucholem w szpitalu i nie mogłam się doczekać kiedy zacznie się poród. Jak dziś pamiętam, kiedy to jedna z Cioć Tosi odwiedziła mnie w szpitalu i wręczyła sztucznego kwiata, który po naciśnięciu w listek grał melodię "Happy Birthday". A wszystko po to, aby zmotywować mą Córę do wyjścia :):):)
...btw, pomogło. Urodziła się dzień później ;)
Ależ ten czas leci :)
Tak mi się właśnie z tej okazji zebrało na wspomnienia. Przejrzałam lekko ponad 600 fotek, jakie dotychczas nacykaliśmy Żabce, a wraz z nim wróciły wspomnienia.
Te niezwykle radosne chwile, te wzruszające, ale i te, kiedy czułam ogromną bezradność i płakałam wraz Antosią, nie wiedząc jak Jej pomóc.
No właśnie...
Tuż przed nadejściem Antosi na świat wielokrotnie obawiałam się, że nie będę potrafiła Jej uspokoić, gdy np. z niewiadomego mi powodu będzie płakać. Przyznam, że mnie to wręcz przerażało...
Dopiero co leżałam z ogromnym brzucholem w szpitalu i nie mogłam się doczekać kiedy zacznie się poród. Jak dziś pamiętam, kiedy to jedna z Cioć Tosi odwiedziła mnie w szpitalu i wręczyła sztucznego kwiata, który po naciśnięciu w listek grał melodię "Happy Birthday". A wszystko po to, aby zmotywować mą Córę do wyjścia :):):)
...btw, pomogło. Urodziła się dzień później ;)
Ależ ten czas leci :)
Tak mi się właśnie z tej okazji zebrało na wspomnienia. Przejrzałam lekko ponad 600 fotek, jakie dotychczas nacykaliśmy Żabce, a wraz z nim wróciły wspomnienia.
Te niezwykle radosne chwile, te wzruszające, ale i te, kiedy czułam ogromną bezradność i płakałam wraz Antosią, nie wiedząc jak Jej pomóc.
No właśnie...
Tuż przed nadejściem Antosi na świat wielokrotnie obawiałam się, że nie będę potrafiła Jej uspokoić, gdy np. z niewiadomego mi powodu będzie płakać. Przyznam, że mnie to wręcz przerażało...
Szczególnie, że jedno jest pewne - dziecko nigdy nie płacze bez powodu.
Mitem jest powtarzany slogan co niektórych babć, że dziecko płacze, bo musi się wypłakać. Absolutnie nie, co potwierdziła pani pedagog na szkole rodzenia.
Natomiast jak rozpoznać przyczynę płaczu, to temat na osobny wątek.
Jak się okazuje i na płaczącą kruszynkę są sposoby :)
To co u nas super się sprawdzało (gdy nie działało przytulenie przez mamusię, przystawienie do piersi, delikatne głaskanie lub klepanie po pleckach, smoczek, bujanie w wóziu lub kołysanie na rękach, czy inne standardowe metody), to np.:
Inne zasłyszane i działające uspokajająco metody to np.:
- dźwięk suszarki - gdy Antosia płakała, a my nie mieliśmy pojęcia dlaczego, suszarka niejednokrotnie nas ratowała. Również gdy Żabka nie miała wypracowanego harmonogramu dnia, często zdarzało nam się brać Ją do kąpieli, gdy była już na to zbyt zmęczona (tak domniemamy), przez co także bardzo płakała - a suszarka dawała radę :)
- uruchomienie kuchennego okapu - ten dźwięk działał w podobnych sytuacjach jak suszarka,
- położenie sobie dziecka na ręku, tak aby ręka rodzica masowała jego brzuszek, a druga mogła masować plecy (jak na zdjęciu) - nie raz ta pozycja pomogła Antosi w odgazowaniu się. Również wieczorami, kiedy szybciej niż zwykle staje się zmęczona, w tej pozycji udaje się nam Ją jeszcze przetrzymać, oczywiście wówczas, gdy to konieczne. Ta pozycja ma również dodatkową wartość - jedną rękę mamy wolną, przez co nie opuszczając maluszka, mamy możliwość coś zrobić :)
- przeanalizowanie zapachów w otoczeniu - kiedyś odkryliśmy, że zapach ugotowanych jaj, które przygotowywaliśmy sobie na kolację, nie pozwalał zasnąć naszej Małej Księżniczce. Warto też rozważyć np. wyniesienie bigosu (czy innej intensywnie pachnącej potrawy) na balkon. Również wyczuliliśmy rodzinkę, żeby się nie perfumowali, gdy przychodzą w odwiedziny,a chcą by Żabka ich polubiła ;)
- przyjrzenie się temperaturze - zarówno otoczenia (może być dziecku np. za ciepło), u nas np. obniżenie temperatury wody do kąpieli okazało się strzałem w dziesiątkę, gdy w pierwszych dniach życia Niuńka strasznie płakała po włożeniu do wanienki. Teoretycznie woda miała tyle stopni, ile przykazano na szkole rodzenia - czyli 37. Teraz Niuńka płacze, gdy ją z wanny wyciągamy, gdyż uwielbia się pluskać :)
- włączenie muzyki - niemowlę nie lubi ciszy, w końcu brzuszku mamy nie jest najciszej - szumi krew, bije serce. Gdy Antosia kiedyś nad ranem nie mogła zasnąć, wierciła się czy marudziła, opadły nam szczęki, gdy po włączeniu radia Niuni jakby odcięto prąd - zasnęła w mgnieniu oka. "Kołysanki-Utulanki" Umer i Turnaua działają kojąco :)
- podniesienie Żabki wysoko do góry na wyprostowanych rękach, trzymając Ją pod paszki - momentalnie przestaje płakać, ciekawi Ją wszystko co z tej pozycji widzi.
Inne zasłyszane i działające uspokajająco metody to np.:
- położenie niemowlęcia (np. w bujaku) przed pralką, aby mogło patrzeć na kręcący się w czasie prania bęben :)
- szum morza (ewentualnie wiatru lub dźwięk bicia serca;)) - można ściągnąć np. z You Tube nawet kilkugodzinne nagrania ;)
- karuzela nad łóżeczkiem,
- obraz z projektora dla dzieci,
- położenie pieluszki tetrowej lub dłoni na buźce dziecka,
- położenie koło maluszka jakiejś rzeczy, która pachnie mamą, może pomóc w zasypianiu,
- dźwięk odkurzacza,
- włączenie filmiku dla niemowląt - na You Tube można znaleźć krótkie filmiki ("Baby view"), na których wyświetlane są kontrastowe obrazki (podobnie jak w książeczkach dla niemowląt), które nie dość, że uspokajają, to teoretycznie stymulują również rozwój wzroku. Baby view to również darmowa aplikacja na Androida, co oznacza, że po jej zainstalowaniu, filmiki można puszczać z telefonu. Nigdy z tego nie korzystałam, gdyż obawiam się, że patrzenie się w komputer czy telefon przez niemowlę (jak i fale jakie te sprzęty nadają) może nie być dla niego najzdrowsze,
- zmiana otoczenia - być może wokół jest za dużo bodźców (gra muzyka, TV, migają światełka, kilka osób na raz zabawia maluszka) i dziecko jest nimi przemęczone.
A jakie Ty masz sposoby?
Co działa lub działało na Twoją pociechę?
6 komentarze:
at: 12 grudnia 2013 22:43 pisze...
zrobiłaś takie zestawienie, że chyba już wszystko zostało powiedziane:):) jak znajdziesz chwilę, to zapraszam do siebie: http://www.alelarmo.blogspot.com/ o Mamach. dla Mam.
at: 14 grudnia 2013 10:27 pisze...
Nominowałyśmy Was do Libster blog award. Pozdrawiamy.
Śliczna ta Twoja córeczka :D
at: 14 grudnia 2013 16:19 pisze...
Faktycznie trochę mi się popłynęło.. ;) Z pewnością zawitam, dzięki :)
at: 14 grudnia 2013 16:24 pisze...
Bardzo nam miło! Dziękujemy :):):) również za komplement :D
at: 15 grudnia 2013 11:39 pisze...
No świetny post :) szkoda, że nie znałam tych sposobów wcześniej. Choć niektóre jak np. położenie sobie dziecka na ręku, włączenie muzyki (szczególnie tej, którą puszczałam jak Misiu był w brzuszku), podniesienie Misia wysoko do góry na wyprostowanych rękach (jedno z Jego ulubionych), położenie niemowlęcia (np. w bujaku) przed pralką - mój Synuś bardzo to lubi (ja też lubiłam zawsze siadać przed pralką), a i dziękuję za podsunięcie - włączenie filmiku dla niemowląt, na pewno sprawdzę :)
Bardzo ciekawie prowadzisz bloga, życzę Ci powodzenia w dalszym jego doskonaleniu.
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Po więcej szczegółów zapraszam do mnie: http://agumj.blogspot.com/
Pozdrawiam
at: 16 grudnia 2013 22:30 pisze...
Pralka robi furorę :) Co do filmików dla niemowląt - ja cały czas bardzo wzbraniam się przed pokazywaniem ich Tosi, ale zainstalowałam sobie aplikację Baby view na telefon, żeby w ogóle zobaczyć jak to działa. Okazało się, że wczoraj, gdy przed nami była co najmniej godzina jazdy samochodem w porze wieczornej, a Antosia była świeżo po długiej drzemce, skora z resztą do zabawy, jazda po ciemku absolutnie Jej nie pasowała. No więc rzewnie płakusiała. Nic nie pomagało w uspokojeniu Żabki.. Przypomniałam sobie o owej aplikacji. Uruchomiłam ją i.. Szok - nastał spokój na pokładzie! Z niezwykłym zaciekawieniem wpatrywała się w 3 białe motylki latające na czarnym tle. Po kilku minutach zasnęła! I tak udało się dojechać spokojnie do domu :)
Także Baby view pozostanie na moim telefonie, coby przyjść na ratunek w awaryjnej sytuacji :)
Ojej, bardzo mi miło, dziękuję za nominację!
Niedługo odpowiem na Twoje pytania :)
Pozdrowionka
Prześlij komentarz