Siema! :)
Któregoś pięknego dnia zauważyłam, że Tosi ubranka jakieś opięte się na Niej zrobiły, bodziaki przestały w całości zakrywać klatkę piersiową, skąd ten dekolt, którego wcześniej nie było?
Mąż uświadomił mi, że prawdopodobnie ubierając Ją zostawiamy za duży zapas ubranek na pleckach, albo po prostu skurczyły się w praniu...
Ehe!
Niezupełnie..
Okazuje się, że Antosia nie próżnuje :)
Gdy się urodziła, ważyła 3750g. W trzeciej dobie po urodzeniu niebezpiecznie straciła na wadze, bo aż 500g. Utrata wagi noworodków to standard, ale ów spadek nie powinien przekraczać 10% masy urodzeniowej. Wychodząc zaś ze szpitala udało się osiągnąć 3510g.
Dziś natomiast na wizycie u pediatry okazało się, że nasz Maluszek rośnie jak szalony...
Ile waży? Heh.. śmialiśmy się z Mężem, że będzie niezły ubaw, jak się okaże, że 4500g.
A co waga pokazała? 4610g.! Wow! :)
Nie wspomnę już, że przybyło Tosi po 4cm w obwodzie główki i klatki piersiowej..
..chyba musimy odstawić drożdże ;)
Kanapki z gotowanym indykiem i żółtym serem na śniadanie, jogurcik na drugie, na obiad albo rosół albo KFC - oczywiście wersja dla matek karmiących, czyli gotowany kurak, kolacja to zwykle powtórka ze śniadania lub ewentualnie zamiast indyka - dżem...
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że na tak mało urozmaiconej (choć nie ubogiej w ilość) diecie, nasze Dziecię tak szybko i sporo przybierze na wadze - przecież Antosia w zeszłą niedzielę skończyła 3 tygodnie...
Szczerze to mam wrażenie, że Ona jest starsza o te 11 dni, przez które nie chciała wyjść z brzuszka :) ...bo - jak twierdzi ciocia Agata - się nie spieszyła, bo włosy zapuszczała :)
Karmienie piersią służy również mamie - 14kg z 18 nabytych w czasie ciąży już za nami :)
A do kogo Antosia jest podobna?
Hmm..
Ciekawe.. prawie każdy w rodzinie doszukuje się w Niej podobieństwa do siebie ;)
Ja widzę podobieństwo do mojego Brata, Męża Siostra - do siebie.
Dziadki też tu sporo do powiedzenia mają ;)
Pani pediatra stwierdziła wczoraj, że wykapany Tatuś!
Ja widzę podobieństwo do mojego Brata, Męża Siostra - do siebie.
Dziadki też tu sporo do powiedzenia mają ;)
Pani pediatra stwierdziła wczoraj, że wykapany Tatuś!
A co Mamusia zaobserwowała?
Mała Księżniczka, gdy się uśmiecha, ma identyczne dołeczki w policzkach jak ja!
Dodatkowo potrafi rozdziabić paluszki u stóp niczym żabka - identycznie jak mamusia :):):)
Ale fakt - wielkość stopy ewidentnie po Tatusiu. A śpiąc wyginają śmiało ciało, jakby tańczyli w duecie w Mam Talent :)
Ale fakt - wielkość stopy ewidentnie po Tatusiu. A śpiąc wyginają śmiało ciało, jakby tańczyli w duecie w Mam Talent :)
No to tyle nowinek u nas.
Ciao! :)
2 komentarze:
at: 16 września 2013 23:49 pisze...
Gratulacje! Córeczka śliczna ;-)
at: 8 października 2013 00:35 pisze...
Bardzo dziękuję! :-)
Prześlij komentarz