Antosia już ponad 2 tygodnie temu rozpoczęła swój 4. miesiąc życia.
Ten graniczny dzień, 11. listopada, był dość niezwykły, Antosia niemalże z dnia na dzień nabyła kilka nowych umiejętności :)
Po pierwsze debiut w obracaniu się z brzuszka na plecki - niesamowite!
Gdy pierwszy raz zobaczyłam jak Żabka to robi, to aż łzy wzruszenia stanęły mi w oczach, coś pięknego :)
Co ciekawe, przez kolejne 3 dni obracała się jak szalona, niemal za każdym razem, gdy kładliśmy Ją na brzuszek. A po owych trzech dniach - koniec. Od tamtej pory Niunia obróciła się jeszcze raz kiedyś i na tym się skończyło.. Do tej pory zastanawiam się czemu? Aż tu nagle od wczoraj Antosia znów się obraca, a nawet leżąc na pleckach tak zaczęła wyginać ciałko, pręży się jak struna podpierając się na nóżkach, że robi delikatny mostek, chyba przygotowuje się do obrotów z plecków na brzuszek :)
Tosia również zaczęła śmiać się w głos, na co czekałam z utęsknieniem! Cudowne jest jej chichranie się, choć nie zawsze łatwo jest do niego doprowadzić ;) Czasem udając małpkę czy pieska mało płuc z Mężem nie wyplujemy, żeby Niunię rozbawić :) Czasem natomiast sama po prostu zaczyna się głośno chichrać, wystarczy krzywa mina Mamy albo pociumkanie w szyjkę :)
Co za piski! Kolejne nowe dźwięki autorstwa Antosi są ostatnio również na topie :) Antosia na początku 4. miesiąca namiętnie jakby 'charczała' :) wydobywała z siebie dźwięk jakby 'ghhhhhhhh' :):):) Potem zaczęła ziewać z dźwiękiem (tak jak to dorośli czasem 'rozdzierają japę' w trakcie ziewania ;)). Świetne jest to kiedy w niedzielny poranek budzi nas odgłos ziewania Małej Księżniczki dobiegający z Jej pokoiku :)
Wraz z rozpoczęciem 4. miesiąca wprowadziliśmy również zabawę na macie edukacyjnej. Antosia ma niezły ubaw! W dodatku okazuje się, że wystarczyło Ją ochrzcić i proszę...
Oprócz tego, Mała Księżniczka również:

Tosia również zaczęła śmiać się w głos, na co czekałam z utęsknieniem! Cudowne jest jej chichranie się, choć nie zawsze łatwo jest do niego doprowadzić ;) Czasem udając małpkę czy pieska mało płuc z Mężem nie wyplujemy, żeby Niunię rozbawić :) Czasem natomiast sama po prostu zaczyna się głośno chichrać, wystarczy krzywa mina Mamy albo pociumkanie w szyjkę :)
Co za piski! Kolejne nowe dźwięki autorstwa Antosi są ostatnio również na topie :) Antosia na początku 4. miesiąca namiętnie jakby 'charczała' :) wydobywała z siebie dźwięk jakby 'ghhhhhhhh' :):):) Potem zaczęła ziewać z dźwiękiem (tak jak to dorośli czasem 'rozdzierają japę' w trakcie ziewania ;)). Świetne jest to kiedy w niedzielny poranek budzi nas odgłos ziewania Małej Księżniczki dobiegający z Jej pokoiku :)
Wraz z rozpoczęciem 4. miesiąca wprowadziliśmy również zabawę na macie edukacyjnej. Antosia ma niezły ubaw! W dodatku okazuje się, że wystarczyło Ją ochrzcić i proszę...
![]() |
"Boziu, daj zdrówka mamusi i tatusiowi" |
![]() |
"Jak to szło... Aniele Boży, Stróżu mój..." |
Oprócz tego, Mała Księżniczka również:

- sztywno trzyma główkę, gdy noszona jest na rękach w pionie,
- gdy Ją podciągamy za rączki do pozycji siedzącej, unosi główkę,
- w pozycji na brzuszku pewnie opiera się na przedramionach, wysoko utrzymując głowę,
- gdy tak sobie Antosia 'brzuszkuje', a Mama lub Tatuś przed Nią rapują do dźwięków np. zespołu Afromental, Żabka śmiało podąża za nami wzrokiem, obracając główkę o 180˚, niejednokrotnie 'strzelając karpia' z niedowierzaniem, że to Jej rodzice! ;)
- uwielbia bawić się moją dłonią, a i nie waha się eksplorować mojej twarzy, wkładając paluszki gdzie tylko możliwe ;)
- wyostrzył się Jej słuch, bardzo uważnie nasłuchuje, gdy np. na zewnątrz jedzie karetka czy otwierają się drzwi, gdy Tata wraca z pracy,
- chyba odkryła, że ma uszy - coraz częściej się nimi bawi :)
- jest niezwykle ciekawa świata, nawet do tego stopnia, że nie może się skupić podczas jedzenia i potrafi odessać się, aby się porozglądać wokół, zagadać do ewentualnych zgromadzonych (i to tak kilka razy w trakcie jednego karmienia), a ja wówczas zrywam boki, fenomenalne to! :)
2 komentarze:
at: 29 listopada 2013 12:50 pisze...
Jak ona leci do przodu.. Kilka dni temu widziałam się z kuzynką, jej kruszyna ma 3 miesiące ale nawet główki nie utrzyma sztywno w jednej pozycji :( Nie mogę się doczekać mojej żaby, pewnie też będę z taką fascynacją obserwować wszystko co się z nią dzieje...
at: 30 listopada 2013 01:12 pisze...
Tak to właśnie jest z tymi naszymi szkrabami, że każdy ma swoje własne tempo rozwoju. U każdego maluszka na wszystko przyjdzie czas. A nam rodzicom pozostaje czerpać z tego radość i ewentualnie stymulować rozwój poprzez zabawę :) Karolina, btw, nie mogę się już doczekać Twojego maleństwa!
Prześlij komentarz